Jego twarz była cała blada,
skamieniała. Ręce lodowate, sine. Usta fioletowe, jakby
przemarznięte. Okryty biała pościelą niczym białym puchem po
szyję. Ani nie drgnął. Siedziałem obok niego przy szpitalnym
łóżku. Aparatura głośno działała. Grzałem swoimi dłońmi
jego dłoń. Wciąż powtarzałem „będzie dobrze, będzie dobrze,
przecież nie może tak po prostu odejść”. Dotknąłem swoimi
załzawionymi policzkami jego dłoń, poczułem ruch. Drgnięcie
palca wskazującego. Raptownie podniosłem głowę i ujrzałem jego
otwierające się powieki. Ujrzałem znów zielone oczy jak trawa w
wiosenny dzień. Zacząłem płakać z przypływu nagłej radości i
spostrzegłem ten piękny uśmiech, bez którego nie mógłbym
normalnie funkcjonować. Przybliżyłem swoje ciepłe wargi do jego
czoła i pocałowałem. Nie mógł nic powiedzieć, nic...Po prostu
patrzyłem na jego reakcję. Wziąłem kartkę z długopisem i
podałem mu. Wyciągnął rękę w moją stronę, był słaby i
mizerny. Nie chciałem mówić mu, że to jego ostatnie godziny,
minuty...Pogłaskał po policzku i zauważyłem oczy napełniające
się łzami. Otuliłem ponownie jego dłoń i powiedziałem „Za nic
na świecie nie przestanę cię kochać. Nigdy od ciebie nie odejdę”.
Siła uległa. Zaczął szlochać jak małe dziecko. A że moje
emocje również nie wytrzymywały – zrobiłem to samo i mocno się
w niego wtuliłem.
Poczułem jak odrywa rękę od mojej. Spojrzałem. Jego twarz opadała w bok, powieki lekko się zamykały roniąc jedną, ogromną łzę. Zacząłem krzyczeć. Echo niosło się po pokoju. W mig usłyszałem jednostajny dźwięk szpitalnej aparatury. On już nie wróci. Odszedł pozostawiając piękne wspomnienia oraz chwile.
Poczułem jak odrywa rękę od mojej. Spojrzałem. Jego twarz opadała w bok, powieki lekko się zamykały roniąc jedną, ogromną łzę. Zacząłem krzyczeć. Echo niosło się po pokoju. W mig usłyszałem jednostajny dźwięk szpitalnej aparatury. On już nie wróci. Odszedł pozostawiając piękne wspomnienia oraz chwile.
_____________________________________________________________________________________
Taki tam z Larry'm. Wybaczcie za końcówkę, może nie wyszła idealnie. Mam nadzieję, że się podoba. :) | Sandra.
P.S zmieniłam nazwę twittera, followujcie: @bigvoid :)
Bardzo się podoba. Znowu smutno proszę wstawcie jakiś z happy endem. Czekam już na nn i zapraszam do siebie na opowiadanie
OdpowiedzUsuńhttp://gotta-be-you-one-direction.blogspot.com/
Wyczepiste jest. *____* Świetny imagin. :d
OdpowiedzUsuńkurwwwaaa mac piszesz zajebiscie kocham cie dziewczyno;D:DD:D
OdpowiedzUsuńpiszesz po prostu genialnie! w poprzednim imaginie aż mi się łezka w oku zakręciła ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam tutaj: hard-bland-sensitive.blogspot.com :)
poprzedni imagin pisała Natalia :)
OdpowiedzUsuńA TEN PISAŁA SANDRA XD ALE TEZ WAS KOCHAMY :D
OdpowiedzUsuńwow.
OdpowiedzUsuńzatkało mnie, bardzo dobry IMG
shortstoryabout.blogspot.com
genialne.Chciałabym dawać dłuższe komentarze ale czasami po prostu już nie mam słów.(pozytywnie oczywiście)*_*
OdpowiedzUsuńŚWIETNE, PŁACZĘ *.*
OdpowiedzUsuń