sobota, 22 września 2012

Live While We 're Young.

Trudne jest żyć ze świadomością, że nasze marzenia, które tak na prawdę zawsze podnosiły nas na duchu spełniają się komu innemu.  Nadzieja. Ile razy powtarzaliśmy sobie, że zawsze warto ją mieć? Bez względu jak życie jest ciężkie nie powracać do przeszłości i z uśmiechem iść przez życie ? Ile razy rodzice powtarzali nam, że jesteśmy jeszcze młodzi i są to tylko przejściowe zauroczenia jakimiś boysbandami ? Ile razy płakałaś i zadawałaś sobie pytanie "Czemu? Czemu akurat tobie jest tak trudno w dążeniu do spełnienia marzeń? " Mieliśmy swój własny świat, który na swój sposób chcieliśmy stworzyć tym jedynym i idealnym. Nasze wszelkie starania, aby choć przez chwile móc usłyszeć głos swojego idola, dodawały nam odwagi i siły w codziennym życiu. Świadomość, że na świecie są miliony osób, które tak jak ty pragną ich zobaczyć , sprawiały, że mogłaś przez chwile nie czuć się jak ostatni odludek. A w szkole? W szkole jak w szkole. Nikt nie rozumiał twojej fascynacji , co sprawiało, że samotność nie była Ci obca.Wyśmiewanie się, obrazy, gnębienie to rzecz, która zawsze sprawiała, że byłaś "TĄ"  dziwną dziewczyną w szkole. Z biegiem czasu idzie się przyzwyczaić. Moje życie nigdy nie było łatwe. A teraz? Teraz mam 25 lat, rodzinę i gromadkę uśmiechniętych dzieci. Pytanie: Czy moja fascynacja znikła ? Nie. Jestem tą samą może nie już nastolatką, ale dziewczyną, dziewczyną , którą byłam odkąd One Direction podbiło moje serce. Czy tak już zostanie ? Sądzę, że tak. Directioners to rodzina, która przyciąga jak magnez i trudno się od niej tak po prostu odłączyć. Te wspomnienia, które ciągną się za mną, zawsze przywołują uśmiech na mojej twarzy. Mimo, że nigdy nie spotkałam moich idoli, dalej mam do nich jakiś sentyment. Byłam z nimi,jestem i zostanę, dopóki jestem jedną z Directioners.

1 komentarz: